czwartek, 28 sierpnia 2014

Część 5

Tego dnia czułem się tak dziwnie samotny. Odkąd mój chłopak, teraz już były, się wyprowadził czułem jakąś dziwną, smutną energię w sobie. Po prostu potrzebowałem kogoś, kto pocieszałby mnie w trudnych sytuacjach, przytulał mnie, był ze mną zawsze i wszędzie. Nie mogłem być sam. Nie chciałem tak żyć. Gdy tak myślałem, do głowy przyszła mi Natalia. Może to z nią tworzył bym idealny związek? Może gejem byłem tylko "na chwilę", o ile można to tak nazwać. Czemu by nie spróbować z Natalią? Może akurat to Ta Jedyna? Boję się tego, że zainwestuję w związek z nią i po kilku dniach wywnioskował bym, że wolę być gejem. Nie chcę aby takie coś miało miejsce. Dobrze znam Natalię i wiem, że bardzo by to przeżyła. Ale z drugiej strony... Bez ryzyka nie ma życia. Sam nie wiem co o tym sądzić. Dawno nie byłem w związku z dziewczyną. Ostatnio chyba...w gimnazjum? Ale wtedy to nie był nawet związek. Za młodzi byliśmy.
~
Jeszcze długą chwilę nad tym myślałem. Przygryzłem wargę po czym postanowiłem udać się nie gdzie indziej jak... Do domu Natalii. Tak, postanowiłem zaryzykować. Wiem, mogę stracić wiele, ale nie chcę żyć dalej w nie pewności. Wsiadłem więc do samochodu i pojechałem do celu.
~
Stojąc przed drzwiami zapukałem. Po kilkunastu sekundach otworzyła mi Natalia. Po jej minie można było wywnioskować, że jej zaskoczona, ponieważ się mnie tutaj nie spodziewała.
-Cześć, możemy chwilę porozmawiać? - spytałem nie śmiało przygryzając wargę.
-Hey, jasne. Zapraszam do środka. -powiedziała z uśmiechem wymalowanym na jej skromnej twarzy.
Weszliśmy do mieszkania po czym dziewczyna zaproponowała coś do picia. Odmówiłem, ponieważ wiedziałem że to tylko zajmie nie potrzebnie czas. Chciałem powiedzieć jej o tym jak najszybciej, ponieważ trochę się denerwowałem.
-Więc, co Cię tu sprowadza? Dawno mnie nie odwiedzałeś.
Nie wiedziałem jak jej to powiedzieć, więc wstałem i ją...pocałowałem.
-Może skusisz się na randkę? -spytałem patrząc jej w oczy.
-J-Jasne...-wyjąkała zszokowana moim pytaniem.
Ustaliliśmy, że przyjadę po nią jutro (niedziela) o godzinie 18:30.
~
Zrobiliśmy się głodni, więc postanowiliśmy coś ugotować. Po chwili namysłu zdecydowaliśmy się na pizzę. Dziewczyna wyjęła składniki z szafki a ja zacząłem robić ciasto. Natalia lekko mnie popchnęła przez co niechcący obsypałem ją mąką. Chwilę później nasze ubrania i włosy były już całe białe, lecz nie przeszkodziło nam to w dalszym gotowaniu. Gdy ciasto było już gotowe, zaczęliśmy kroić warzywa. Oczywiście jak to ja, musiałem się skaleczyć. Opatrzyłem ranę po czym wzięliśmy się za układaniu warzyw na naszej pizzy. Gdy danie się upiekło, pokroiliśmy je i siedliśmy na sofie w salonie nie zważając na to, że byliśmy w mące. Resztę wieczoru spędziliśmy na jedzeniu naszej pizzy - która okazała się naprawdę pyszna - i oglądaniu filmu który wydał się dość ciekawy.
---------------
Marcin z Natalią! Co sądzicie o tym związku?
Drugi blog --> Kliknij Tutaj!
Blog którego prowadzę z przyjaciółkami --> KLIK!

środa, 20 sierpnia 2014

Część 4

*Sobota*
Obudziłem się leżąc w łóżku sam, bez Bartka. W sumie to się temu nie dziwię, ponieważ jest godzina 12:15. Hmm... Przynajmniej się wyspałem. Wstałem z łóżka po czym wziąłem szybki prysznic. Postanowiłem ubrać na siebie luźną koszulkę, czarne jeansy oraz conversy.
~~
Podczas jedzenia śniadania, na stole zauważyłem kartkę. Widniał na niej napis:
"Biegam w parku.
Bartek."
Odłożyłem kartkę po czym włączyłem laptopa, w celu wejścia na facebooka. Gdy strona się już załadowała, zauważyłem że jestem na koncie Bartka. Ta, znów się nie wylogował. Po chwili namysłu coś podkusiło mnie, aby sprawdzić konwersacje mojego chłopaka. Przeszukując zbiór wiadomości, zaciekawiła mnie jedna. Bartek pisał z jakąś Ewą Kowalik. Dziwne, nie znam jej... Pisali ze sobą wczoraj. Po kliknięciu w konwersację, zacząłem ją czytać. Zaciekawił mnie jeden, dość istotny fragment:
~
E:
-Masz jutro czas?
B:
-Dla Ciebie? Zawsze! <3
E:
-Może przyszedł byś do mnie?
B:
-Godzina 12:00?
E:
-Mi pasuje. :*
B:
-Już nie mogę się doczekać. ;)
E:
-Aww...
B:
-Jeszcze się nie spotkaliśmy, a ty już się podniecasz? :*
E:
-Robię to zawsze, gdy o Tobie pomyślę. <3
B:
-Widzę, że myślimy ciągle o tym samym.
E:
-Najwidoczniej tak...
B:
-Heh, do zobaczenia, misiu.
E:
-Pa, kocie. :*
~
Czyli że... Bartek mnie zdradza!? I to z dziewczyną!? W sumie ja też to zrobiłem ale to ona mnie pocałowała. I do niczego innego nie doszło. A Bartek jest w związku z jakąś Ewą. Ciekawe ile to trwa. Tydzień? Miesiąc? Rok? A może to ją zdradza ze mną? I prowadzi dwa różne życia? Sam już nie wiem co o tym myśleć... I jeszcze mnie podle okłamał, że "Idzie pobiegać" a tak naprawdę poszedł do tej swojej dziwki. Kurwa... Uderzyłem ręką o stół, po czym zamknąłem laptopa.
Dobrze, że zobaczyłem tą rozmowę. Inaczej nie dowiedział bym się, że mnie zdradza. Po chwili zastanowienia postanowiłem do niego zadzwonić. Chciałem zobaczyć jego reakcję. Wziąłem telefon i wybrałem numer Bartka. Zadzwoniłem raz pierwszy, drugi, trzeci... Poczta głosowa. Kurwa, wyłączył telefon. Postanowiłem na niego zaczekać. Czas mi szybko minął, ponieważ zdecydowałem się obejrzeć film. Raczej horror. Tak się wciągnąłem, że nie zauważyłem gdy do domu wszedł Bartek.
-Cześć Marcin.-przywitał się Bartek.
-Gdzie byłeś? -spytałem czekając na odpowiedź.
-Biegałem. Nie widziałeś kartki, którą ci zostawiłem?
-Widziałem ale wydało mi się to trochę dziwne, że biegałeś 3 godziny. -odpowiedziałem.
-No wiesz... Postanowiłem trochę bardziej przykładać się do sportu.
-Aha. -odpowiedziałem wymuszając sztuczny uśmiech.
Po chwili zastanowienia odparłem:
-Bo myślałem że byłeś u Ewy.
Nastała cisza. Bartek przyglądał się na mnie, nie wiedząc co odpowiedzieć. W końcu zdecydował się na prawdę:
-Skąd wiesz o Ewie? -spytał przyciszonym głosem.
-Nie wylogowałeś się z facebooka. -odparłem.
-Czytałeś moje konwersacje!? -krzyknął.
-Gdybym ich nie przeczytał to nie dowiedział bym się, że mnie zdradzasz! -warknąłem.
-I tak byłoby najlepiej!
-Pakuj się. Nie chce Cię tu widzieć. -powiedziałem spokojnie.
-Ale...
-Pakuj się! -przerwałem.
Tym razem Bartek się posłuchał. Spakował swoje rzeczy, oddał klucze i bez słowa wyszedł. A Ja zostałem sam...
-----------------
I jak wrażenia? Tak, wiem rozdziały nie są jakieś extra długie. Po prostu dopiero zaczynan swoją przygodę z opowiadaniami.
Komentujcie, to motywuje!
Drugi blog --> Kliknij Tutaj!
Paa! :*

środa, 13 sierpnia 2014

Część 3

Zadzwonił budzik, który stale informował mnie, że pora wstać. Popatrzyłem na kalendarz. Tak! Piątek! Od razu poprawił mi się humor, a na ustach zagościł uśmiech. Jak dobrze, że już jutro weekend. Ale dziś trzeba iść do pracy. Zszedłem z łóżka, po czym skierowałem się w stronę łazienki. Wziąłem szybki prysznic, po czym zacząłem szczotkować zęby. Gdy skończyłem, spojrzałem w lustro. Kur...de. Zauważyłem, że kilka pryszczy wyskoczyło mi na nosie. Postanowiłem wziąć krem i je nim posmarować. Ta... Jestem bardzo męski. W sumie, krem przeciw zmarszczkowy też mam. Uśmiechnąłem się do siebie, po czym włożyłem mój ulubiony garnitur (jest ich kilka) i rozczesałem włosy. Po zakończeniu wszystkich czynności, poszedłem do kuchni. Zjadłem tosty, które popiłem gorącą herbatą. Założyłem buty po czym wyszedłem z domu. Gdy jechałem samochodem, zastanawiałem się czy powinienem porozmawiać z Natalią o wczorajszym pocałunku.
~~~Kancelaria Adwokacka~~~
Miałem jeszcze trochę czasu, więc zrobiłem sobie kawę. Poszedłem do biura i usiadłem przy biurku, biorąc przy tym łyka gorącej kawy. Po kilkunastu minutach, do gabinetu weszła Natalia. Postanowiłem zacząć temat:
-Natalio, chyba powinniśmy porozmawiać o wczorajszym pocałunku...-zacząłem przygryzając wargę.
Dziewczyna zaczerwieniła się, po czym lekko pokiwała głową.
Oblizałem usta po czym powiedziałem:
-Słuchaj, oboje wiemy że obecnie jestem gejem, więc jeśli coś do mnie czujesz, to po prostu powiedz.-oznajmiłem.
Dziewczyna wzięła głęboki oddech, po czym powiedziała:
-W sumie to od dłuższego czasu mi się podobasz, lecz nie chciałam ci tego wyznać, ponieważ bałam się jak zareagujesz.-powiedziała zawstydzona po czym spojrzała w inną stronę, unikając mojego spojrzenia.
-Nie no wiem że jestem seksowny, ale nie wiedziałem że aż tak.-przygryzłem wargę po czym się szyderczo, po czym Natalia wywróciła oczami.
Po chwili ciszy, Natalia się odezwała:
-A ja Ci...Się podobam...?-spytała zawstydzona.
Nie wiedziałem co odpowiedzieć. Była ładna, miła i dobrze mi się z nią gadało, lecz teraz jak tak nad tym myślę, to mam wrażenie, że mnie zauroczyła.
-No wiesz, mam chłopaka.-zacząłem-Lecz po naszym pocałunku zacząłem się zastanawiać, czy nie chciałbym żebyś była kimś więcej. Dużo razem przeżyliśmy i mamy wiele dobrych wspomnień, lecz na tą chwilę nie umiem odpowiedzieć na Twoje pytanie. Wiesz, jest jeszcze Bartek który o niczym nie wie. Myślę, że jak na razie dobrze jest tak jak jest. Z upływem czasu być może to się zmieni.-skończyłem po czym oblizałem usta.
-Rozumiem.-pokiwała głową, po czym wyszła.
Resztę dnia spędziłem ciężko pracując. Po powrocie do domu, położyłem się na łóżko po czym zacząłem moje rozmyślenia. Może warto by spróbować z Natalią? Ale co z Bartkiem? Jego przecież nie mogę zostawić. Ja go kocham!
------------------
I jak? Co o tym sądzicie? Pisałam teb post puźną nocą, więc może nie być zbytnio rewelecyjny. Ale mimo wszystko jestem z niego zadowolona. Jeśli ktoś to w ogóle czyta, to prosiłabym o komentarz.
No to tyle...
Paa! :*
Drugi blog --> Kliknij Tutaj!

sobota, 9 sierpnia 2014

Część 2

Pierdolony budzik. Dlaczego on zawsze musi dzwonić tak rano!? W sumie to nie wina budzika, lecz tego że jestem głupi i nie położyłem się wcześniej spać... Mniejsza z tym. Po moich rannych rozmyśleniach, wstałem z łóżka i poszedłem pod prysznic. Kochałem to uczucie, gdy ciepła woda ze mnie spływa. Okręciłem się ręcznikiem w talii i ruszyłem w stronę sypialni. Znów musiałem założyć garnitur. Po porannych czynnościach, podążyłem w stronę kuchni. Stałem nad lodówką dobre pięć minut w poszukiwaniu odpowiedniego produktu, który nadałby się na kanapki. Po dłuższych rozmyśleniach, zdecydowałem się na ser. Zjadłem kanapki i zabrałem się za nalewanie soku jabłkowego do szklanki. Podczas wlewania, popatrzyłem na zegarek w celu dowiedzenia się, która jest godzina. Trochę się zagapiłem i nie zauważyłem, że szklanka jest już pełna, a blat zalany jabłkową cieczą. Super... Zabrałem się za wycieranie mokrej plamy. Podczas tej ekscytującej czynności zauważyłem, że Bartek się już obudził.
-Hey, kocie! -przywitał się ze mną.
-Cześć, obudziłem cię? -spytałem.
-Nie, nie martw się o mnie. -uśmiechnął się lekko.
Odwzajemniłem uśmiech, po czym pocałowałem go czule w usta. Niestety ta chwila nie mogła trwać wiecznie, ponieważ musiałem zbierać się do pracy. Odkleiłem się od niego i zabrałem się za zakładanie butów.
-Będę tęsknił. -oznajmiłem.
-Ja również. Dziś może uda mi się wpaść na chwilę do ciebie do biura, podczas mojej przerwy. -powiedział z uśmiechem.
-Mam nadzieję, że wpadniesz. -oznajmiłem.
Przygryzłem lekko wargę, po czym pożegnałem się z Bartkiem i wyszedłem z domu. Dojechałem do pracy i zająłem miejsce w swoim biurze. Po chwili papierkowej roboty, do pomieszczenia weszła Natalia. Była moją asystentką od początku mojej pracy w kancelarii adwokackiej.
-Hej Marcin! -przywitała się ze mną.
-Witaj Natalio. -uśmiechnąłem się.
-Potrzebujesz czegoś? -spytała.
-Chętnie napił bym się kawy. -zaśmiałem się szyderczo.
Dziewczyna wywróciła oczami po czym poszła po moją kawę.
Dziś założyła czarną, krótką sukienkę. Zwykle, nie ubierała się tak...ładnie i seksownie. Wyglądała wręcz zniewalająco. Gdy weszła do pokoju, jej błyszczyk na ustach zabłysnął w świetle słońca. Na jej twarzy pojawił się uśmiech. Hmm... Pewnie dlatego bo zorientowała się, że się na nią gapię.
-A tobie co znowu? -spytała śmiejąc się do mnie.
-Mi? Nic... Oj, daj już tą kawę! -oblizałem usta.
Przybliżyłem się do niej, po czym Natalia podała mi kawę. Wziąłem łyka i odstawiłem ją na biurku. Odwróciłem się do dziewczyny po czym zauważyłem, że jest coraz bliżej mnie. W tej samej chwili, dziewczyna pocałowała mnie. Co ona wyprawiała!? Przecież wiedziała, że jestem...gejem. Mimo tego, odwzajemniłem pocałunek. Trwało to dłuższą chwile. Gdy wreszcie oderwaliśmy się od siebie, nie wiedziałem co powiedzieć. W sumie to mi się podobało. Nie robiłem tego już dawno z dziewczyną. Nastała minuta ciszy... Ze zdziwieniem, wpatrywaliśmy się w siebie. Cisze przerwało otwieranie drzwi.
-Hey Natalia. Marcin, przyniosłem ci lunch, ale wpadłem tylko ba chwilę, bo zaraz kończy mi się przerwa w pracy. -powiedział uśmiechnięty Bartek.
Zamarłem. Nie wiedziałem, co teraz zrobić. Spoglądałem co chwile na Bartka i Natalię. Wreszcie zdobyłem się na odwagę i powiedziałem ciche...
-Dziękuję...
Gdy tylko Bartek wyszedł, Natalia powiedziała:
-Przepraszam, ja...nie chciałam. Jakoś tak wyszło...- oznajmiła zawstydzona.
-Nie no, spoko...- odpowiedziałem.
Nic innego w tej sytuacji nie przyszło mi do głowy. Dziewczyna wyszła z pomieszczenia, a ja zastanawiałem się nad tym wszystkim. A co jeśli ja nie jestem tak do końca gejem...?
---------------------
Co sądzicie o tym rozdziale?
Drugi blog --> Kliknij Tutaj!

sobota, 2 sierpnia 2014

Część 1

Rano obudziłem się w objęciach mojego chłopaka. Byłem szczęśliwy, że prawie każdą chwile z życia spędzamy razem. Kochałem go jak nikogo innego. Cieszyłem się z tego, że jestem z Bartkiem, a nie żadną dziewczyną. Tak w sumie, to dziewczyny mi się nigdy nie podobały. Byłem w kilku związkach z kobietami, ale nie wychodziło mi to zbytnio.
Obudziłem się i popatrzyłem na zegarek. Za godzinę do pracy... Kurde, dlaczego umówiłem się z klientem na tak rano? Głupi jestem...
Zebrałem się w sobie. Wyślizgnąłem się z objęć mojego chłopaka i udałem się do kuchni. Zjadłem tosty i wypiłem gorącą kawę. Wskoczyłem pod prysznic i nagi udałem się do mojej sypialni. Niestety, Bartek spał... Włożyłem więc bieliznę a na nią elegancki smoking. Zostawiłem chłopakowi kartkę na stole:
"Jestem w pracy. Wrócę o 17:00. Będę tęsknił. :( "
Tak jak obiecałem, wróciłem o 17:00. Bartek już na mnie czekał.
-Marcin!- wykrzyczał.
-Widzę, że się stęskniłeś.- uśmiechnąłem się i pocałowałem go lekko.
Dowiedziałem się, że Bartek zaplanował dla nas wieczór filmowy. Szybko więc pobiegłem się przebrać, bo przecież nie będę jeść pizzy w garniturze. Założyłem jakieś luźne ciuchy i wróciłem do Bartka. Jedliśmy pizzę i oglądaliśmy film, który okazał się wyjątkowo nudny. W pewnym momencie Bartek lekko mnie pocałował. Przerodziło się to w namiętny pocałunek i w pewnej chwili wylądowaliśmy nago w łóżku. Jak to dobrze, że mężczyźni nie mogą zajść w ciąże... Seks bez zobowiązań!
-------------------
Tak, tak wiem bardzo interesujący post... Nie miałam pomysłu. Ale! W następnej części będzie o wiele więcej akcji!
Paa! :*
Drugi blog --> Kliknij Tutaj!

czwartek, 31 lipca 2014

Prolog

Cześć. Mam na imię Marcin Sikorski. Mam 22 lata. Z zawodu jestem prawnikiem. Mam dobrze płatną pracę, dzięki czemu szybko i sprawnie spłacam mój kredyt, który musiałem wziąć kupując mój dom. Jeśli chodzi o moje dzieciństwo, to było nawet fajne. Wychowywany byłem w dość bogatej rodzinie, mieszkającej w okolicach Warszawy. Często jeździliśmy na jakieś wycieczki, chodziliśmy na spacery. Żyło nam się bardzo miło i przyjemnie. Dobrze się dogadywaliśmy. Do czasu... Pokłóciliśmy się już jakieś cztery lata temu. O co? O to że... Jestem gejem. Tak. Dobrze mi się z tym żyje. Mój chłopak jest bardzo miły i kochający. Ma na imię Bartek. Poznałem go na pewnej imprezie w nocnym klubie. To tam wszystko się zaczęło. Trochę przesadziłem wtedy z alkocholem. Trochę...? Nawet bardzo. Gdy wypiłem ostatni kieliszek Whisky, postanowiłem iść zatańczyć. Nie był to niestety dobry wybór. Podczas drogi na parkiet, potknąłem się. Wpadłem w tedy na Bartka, który również był tak samo pijany jak ja. Upadliśmy obydwoje ba ziemię. Po upływie czasu, z trudem się podnieśliśmy. Spojrzałem w tedy na niego i... Go pocałowałem. Buziak był długi i namiętny. Nim się obejrzałem, leżałem już nagi w nie swoim łóżku. Po wytrzeźwieniu wyjaśniliśmy sobie wszystko. Tego dnia powiedzieliśmy sobie, że już nigdy się nie spotkamy i zapomnimy o całej sytuacji. Ja jednak nie potrafiłem zapomnieć. Pamiętałem to wszystko, mimo tego że tamtego wieczoru byłem kompletnie pijany. Po krótkim upływie czasu, nie wytrzymałem i zadzwoniłem do Bartka. Poprosiłem w tedy o spotkanie. Na szczęście się zgodził i nawet nie musiałem go namawiać. Postanowiliśmy że spotkamy się u mnie w domu jeszcze tego samego wieczoru. Bartek miał przyjść o 19:00. Posprzątałem trochę w domu i zamówiłem pizzę. O godzinie 18:15 zacząłem się szykować do spotkania. Wziąłem szybki prysznic i nagi poszedłem do mojej sypialni po ubrania. Założyłem bokserski, ciasne rurki, t-shirt i trampki za kostkę. Zależało mi na tym spotkaniu ale nie chciałem się zbytnio stroić. Użylem dezodorantu, a żeby wyglądać seksowniej, postawiłem włosy na żel i użyłem mocnych perfum. Zbliżała się godzina 19:00. W pewnym momencie usłyszałem dzwonek do drzwi. Bez zastanawiania się, otworzyłem Bartkowi. Poszliśmy do salonu i usiedliśmy na sofie. Jedząc pizze jeszcze raz rozmawialiśmy o tym, co stało się tego pamiętnego wieczoru. Po skończonej rozmowie, poznaliśmy się bliżej. Okazało się, że też słucha rocka i gra na gitarze. W pewnym momencie rozmowy, nie wytrzymałem. Przysunąłem się do niego i zacząłem go namiętnie całować. Znów wylądowaliśmy w łóżku. No i tak to się mniej więcej zaczęło. Teraz mieszkamy razem i nie wstydzimy się ani trochę tego, że jesteśmy gejami. Szkoda tylko, że w Polsce nie możemy wziąć ślubu. Byłoby z nas cudowne małżeństwo...

---------------
I jak się podoba? To na razie jest tylko prolog, więc nie jest jeszcze taki ciekawy. Jeśli ktoś to w ogóle czyta, to prosiłabym o komentarze. Kolejny post już jutro!
Mój drugi blog --> Kliknij Tutaj!