czwartek, 31 lipca 2014

Prolog

Cześć. Mam na imię Marcin Sikorski. Mam 22 lata. Z zawodu jestem prawnikiem. Mam dobrze płatną pracę, dzięki czemu szybko i sprawnie spłacam mój kredyt, który musiałem wziąć kupując mój dom. Jeśli chodzi o moje dzieciństwo, to było nawet fajne. Wychowywany byłem w dość bogatej rodzinie, mieszkającej w okolicach Warszawy. Często jeździliśmy na jakieś wycieczki, chodziliśmy na spacery. Żyło nam się bardzo miło i przyjemnie. Dobrze się dogadywaliśmy. Do czasu... Pokłóciliśmy się już jakieś cztery lata temu. O co? O to że... Jestem gejem. Tak. Dobrze mi się z tym żyje. Mój chłopak jest bardzo miły i kochający. Ma na imię Bartek. Poznałem go na pewnej imprezie w nocnym klubie. To tam wszystko się zaczęło. Trochę przesadziłem wtedy z alkocholem. Trochę...? Nawet bardzo. Gdy wypiłem ostatni kieliszek Whisky, postanowiłem iść zatańczyć. Nie był to niestety dobry wybór. Podczas drogi na parkiet, potknąłem się. Wpadłem w tedy na Bartka, który również był tak samo pijany jak ja. Upadliśmy obydwoje ba ziemię. Po upływie czasu, z trudem się podnieśliśmy. Spojrzałem w tedy na niego i... Go pocałowałem. Buziak był długi i namiętny. Nim się obejrzałem, leżałem już nagi w nie swoim łóżku. Po wytrzeźwieniu wyjaśniliśmy sobie wszystko. Tego dnia powiedzieliśmy sobie, że już nigdy się nie spotkamy i zapomnimy o całej sytuacji. Ja jednak nie potrafiłem zapomnieć. Pamiętałem to wszystko, mimo tego że tamtego wieczoru byłem kompletnie pijany. Po krótkim upływie czasu, nie wytrzymałem i zadzwoniłem do Bartka. Poprosiłem w tedy o spotkanie. Na szczęście się zgodził i nawet nie musiałem go namawiać. Postanowiliśmy że spotkamy się u mnie w domu jeszcze tego samego wieczoru. Bartek miał przyjść o 19:00. Posprzątałem trochę w domu i zamówiłem pizzę. O godzinie 18:15 zacząłem się szykować do spotkania. Wziąłem szybki prysznic i nagi poszedłem do mojej sypialni po ubrania. Założyłem bokserski, ciasne rurki, t-shirt i trampki za kostkę. Zależało mi na tym spotkaniu ale nie chciałem się zbytnio stroić. Użylem dezodorantu, a żeby wyglądać seksowniej, postawiłem włosy na żel i użyłem mocnych perfum. Zbliżała się godzina 19:00. W pewnym momencie usłyszałem dzwonek do drzwi. Bez zastanawiania się, otworzyłem Bartkowi. Poszliśmy do salonu i usiedliśmy na sofie. Jedząc pizze jeszcze raz rozmawialiśmy o tym, co stało się tego pamiętnego wieczoru. Po skończonej rozmowie, poznaliśmy się bliżej. Okazało się, że też słucha rocka i gra na gitarze. W pewnym momencie rozmowy, nie wytrzymałem. Przysunąłem się do niego i zacząłem go namiętnie całować. Znów wylądowaliśmy w łóżku. No i tak to się mniej więcej zaczęło. Teraz mieszkamy razem i nie wstydzimy się ani trochę tego, że jesteśmy gejami. Szkoda tylko, że w Polsce nie możemy wziąć ślubu. Byłoby z nas cudowne małżeństwo...

---------------
I jak się podoba? To na razie jest tylko prolog, więc nie jest jeszcze taki ciekawy. Jeśli ktoś to w ogóle czyta, to prosiłabym o komentarze. Kolejny post już jutro!
Mój drugi blog --> Kliknij Tutaj!